Skrótów PiS i PO wyjaśniać nie będę, natomiast dwa pozostałe skróty trzeba jednak – szczególnie młodszemu czytelnikowi – przetłumaczyć na dzisiejszy polityczny slang.

 

KPN - to Konfederacja Polski Niepodległej – pierwsza polska niekomunistyczna partia założona przez Leszka Moczulskiego w 1979 roku, która z mety została oskarżona przez naszych narodowych bohaterów z KORu o agenturalność i tym podobne zbrodnie. KPN rzecz jasna nie pozostawał dłużny KORowi. Innymi słowy wg przywódców tych organizacji KPN i KOR były agenturami komunistycznym złożonymi z tajnych współpracowników UB i dalszych epitetów nie będę wymieniał bo czytelnik zna je na pamięć.

Wg działaczy KORu , KPN przeszkadzał społeczeństwu polskiemu w ograniczaniu władzy PZPR, bo był romantyczny, nacjonalistyczny i maksymalistyczny.

Wg KPNu członkowie KORu to byli funkcjonariusza PZPR – zdrajcy, którzy swoim minimalistycznym programem zawartym w haśle „finlandyzacja” PRL, przeszkadzają lub wręcz uniemożliwiają narodowi w walce z komunistycznym oprawcą

KPN był symbolem romantyzmu i nacjonalizmu, ci którzy go o takie cechy oskarżali nie widzieli w tym sprzeczności. KOR – symbolem zdrady i narodowego zaprzaństwa.

Przysłuchując się dzisiejszym „polemikom” (umieszczam to słowo w cudzysłowie, ponieważ ani premier Tusk, ani prezes J. Kaczyński czy prezydent Komorowski nie rozumieją co ono oznacza) pomiędzy działaczami PiS i PO mam wrażenie, że znam je na pamięć. PiS to romantyczni marzyciele, PO to zdrajcy. PiS to robole. PO to – Boże zmiłuj się nad nami – elita.

Masz taką elitę na jaką zasłużyłeś drogi rodaku! Czasami widząc na ekranie J. Kaczyńskiego, mam wrażenie ,że słucham L. Moczulskiego oskarżającego Kuronia o – tu czytelnik może dopisać sobie epitety jakie dusza zapragnie. I już sam nie wiem czy to działacze KORu rzucają bluzgi na działaczy PiSu czy wręcz przeciwnie, działacze PO wyłapują po piwnicach ostatnie niedobitki KPNowców. Wszystko mi się w mojej głowie po… nie chce używać brzydkiego słowa, więc napisze: pomieszało.

Jednak jaki jest sens tej historycznej groteski, dlaczego oni stale od 30 lat obrzucają się …. i tylko nazwiska się zmieniają? Zastanawiając się nad tym przypomniałem sobie strajk ostrzegawczy „Solidarności” na jesieni 1981 roku, który spędzałem z robotnikami „Róży Luksemburg”. Właśnie wtedy – jeden z działaczy związku – stworzył, dla wyjaśnienia konfliktu między KOR i KPN – „teorie trójkąta”. Narysował na piasku trójkąt i stwierdził:

„Patrzcie koledzy im więcej się oni naparzają tym więcej władzy mają w Solidarności, więc może ta ich walka to pic na wodę fotomontaż? Ta walka umożliwia im zdobywanie władzy, więc, może ona jest prowadzona na niby, może ona służy tylko odwróceniu naszej uwagi od spraw istotnych, żebyśmy mówili o czymś co jest kompletnie nieważne, ja tam nie wierze, że oni się kłócą. Mnie interesuje tylko jak nazywa się ten (na rysunku znak zapytania ? ) kto kieruje tą bitwą. Kto to jest? ”. Ileż możliwości! Putin – przepraszam – Breżniew. A może złowrogie macki masonerii przecież J.J Lipski (członek KORu) i prof. Lipiński także członek KORu byli masonami.

To oczywista oczywistość, że masoneria rządziła i rządzi nadal światem. Rozpuśćmy wodze naszej wyobraźni czy to Putin-Breżniew czy Masoneria czy komputer stworzony prze prof. Staniszkis (z niewielką pomocą jej przyjaciół). Kto, kto nami a przede wszystkim nimi, PiS-KPNem i PO-KORem, manipuluje ?

Piotr Piętak