Napisane przez mediologia dnia . Wysłane MAiC.

Ministrze Boni do pracy!

Wiemy jakimi prawami podlega funkcjonowanie rządu premiera Tuska ; pierwsze prawo brzmi następująco – kto wykazał się inicjatywą oraz pewnego rodzaju oporem wobec postkomunistycznych oligarchów tego zwalniamy ze stanowiska – to jest przypadek ministra Kwiatkowskiego, którego na stanowisku zastąpił amator Gowin. Warto przy tym podkreślić, że minister Kwiatkowski był jedynym ministrem w rządzie premiera Tuska, któremu udało się skończyć projekt informatyczny Nowej Księgi Wieczystej.

Może dlatego został zwolniony ? Kto dobrze pracuje - a minister Kwiatkowski – był chwalony nawet przez opozycję, tego się wywala ? Lub inaczej jeżeli się pracuje dobrze to przeszkadza się firmom informatycznym zarabiać krocie za nic i trzeba się z posadą pożegnać. Im lepiej pracujesz tym gorzej dla ciebie. Gdybyśmy żyli w normalnym kraju, to minister Kwiatkowski powinien zostać ministrem administracji i cyfryzacji bo jako jedyny coś mu się w informatyce udało.

Ministrem tego biurokratycznego monstrum został polonista Boni, którego jedyna zasługa była polemika z byłą minister Z PSL –u, a wiadomo, że jeżeli ktoś sprzeciwia się „burakom” ten z definicji jest technokratą (zrymowało mi się niechcący). Minister Boni, którego głównym zajęciem będzie koordynacja projektów informatycznych zajmie się zapewne Nową Księgą Wieczystą, ale za nim tego nie zrobi (najprawdopodobniej jednak nie wie o jej istnieniu) jako obywatele zadajmy kilka pytań tak banalnych jak uroda minister Muchy – jedynemu ministrowi byłego rządu Tuska, godnego tego miana .

Otóż z informacji zamieszczonej na portalu Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że, Centralna Informacja Ksiąg Wieczystych pobiera następujące opłaty od wniosków o wydanie:
odpisu zwykłego księgi wieczystej - 30 zł,
odpisu zupełnego księgi wieczystej - 60 zł,
zaświadczenia o zamknięciu księgi wieczystej - 10 zł.

Są to sumy orbitalne dla przeciętnego zjadacza chleba – szczególnie 60 zł za odpis zupełnej księgi wieczystej – dlaczego ta cena jest tak wygórowana ? Otóż wedle mej wiedzy drukując odpis trzeba dokonać poszukiwania numeru geodezyjnego działki, domu, mieszkania przy pomocy właśnie numeru księgi wieczystej. Przy najmniejszym problemie – a przy naszym stanie prawnym własności jest ich bez liku – program informatyczny drukuje nie 50 stron tylko 300 stron, które są zapełnione niezrozumiałymi komunikatami informatycznymi.

Nie ma w tym nic dziwnego, przez 40 lat komunizmu nasi towarzysze Miller Kwaśniewski i inni dzisiejsi „liberałowie”, zrobili wszystko by pojęcie własności wyrugować z systemu prawnego. Przypomijmy, że Kataster jest urzędowym spisem inwentaryzującym na danym terenie działki, budynki i inne obiekty ściśle związane z gruntem. Podstawową cechą katastru, dzięki której odróżnia się on od innych urzędowych rejestrów i ewidencji jest fakt, iż przedmioty tego spisu przedstawione są na mapie.

W Polsce kataster istniał przed wojną i jeszcze kilka lat po niej do 1955 roku. Był to – jak już wspomniałem – urzędowy spis charakteryzujący się dwoma fundamentalnymi cechami : prawomocnością wpisów oraz zgodnością z księgami wieczystymi. W roku 1955 mocą dekretu kataster został zniesiony i zastąpiony ewidencją gruntów i budynków.

Dekret ten zniósł wymóg utrzymania ewidencji gruntów w zgodności z księgami wieczystymi. W okresie późniejszym – w szczególności w latach 70-tych rozpoczął się proces odchodzenia od stosowania procedur administracyjnych przy prowadzeniu ewidencji gruntów i budynków. Prowadzona ewidencja gruntów i budynków nie ma charakteru urzędowego lecz techniczny (ten techniczny charakter ewidencji gruntów i budynków podkreśla Ustawa „Prawo geodezyjne i kartograficzne z 17 maja 1989 roku” art.2 pkt. 1 i 2). Proces rozjeżdżania się numeru księgi wieczystej z numerem geodezyjnym (katastralnym) nasilił się po reformie Gierka w wyniku której powstało 49 województw. Wnioski są ewidentne aby cena odpisu księgi wieczystej zmalała musi być uchwalona nowa ustaw geodezyjna, ostatnia, niezmieniona do dzisiaj ustawa uchwalona przez komunistów. tylko 10 nie wspominając o ogromnych oszczędnościach papieru

Wniosek dla ministra administracji i cyfryzacji : w ramach tego ministerstwa funkcjonuje Główny Urząd Geodezji i Kartografii, dlatego nic nie stoii na przeszkodzie rozpocząć pracę nad Nową Ustawą o Geodezji, zważywszy, że aktualna jest ostatnia ustawą uchwalona przez sejm PRL -u 17 maja 1989 r. Upłyneło 22 lata i nic. Poprzedni rząd taka ustawę przygotował i przez cztery lata leserzy premiera Tuska z tym fantem nic nie zrobili. Więc do pracy !!! Odpis Księgi Wieczystej nie będzie kosztował 60 zł tylko 10 i zaoszczędzi się masę papieru.

 

Piotr Piętak